Jak przygotować się do sesji i dlaczego biżuteria oraz duży dekolt to zły pomysł

Zdjęcie biznesowe to nie tylko sposób na zaprezentowanie siebie w kontekście służbowym. Z perspektywy psychologicznej, fotografia pomaga nawiązywać i budować relacje między potencjalnymi partnerami biznesowymi, a wręcz może zdecydować nawet o tym czy zdobędziesz zaufanie przyszłego klienta. – Niestety polski rynek fotografii biznesowej jest bardzo zmanierowany. Dla większości fotografów zrobienie zdjęcia biznesowego polega na tym, że klient ubierze się w garnitur i będzie trzymał ręce w schematycznych pozach – mówi Piotr Furman, ekspert od wizerunku biznesowego, z którym rozmawiamy o tym, jak zrobić zdjęcie, które odda emocjonalne DNA osoby fotografowanej.

Zdjęcia biznesowe, a właściwie cała ta gałąź fotografii, nabrały dużego znaczenia w dobie pandemii i wirtualizacji procesów firmowych. Dlaczego tak się stało?

Przed pandemią ludzie widzieli się na co dzień w biurach, salach konferencyjnych, podczas lunchu czy spotkań biznesowych. Taka organizacja pozwalała na kontakt face to face. Cyfryzacja świata, którą pandemia znacznie przyspieszyła, sprawiła, że dziś większość spotkań odbywa się za pośrednictwem internetu. Tutaj jednak nie mamy okazji przyjrzeć się dokładnie naszemu interlokutorowi. Dlatego też, w dobie takiej komunikacji, zdjęcie jest ważną wizytówką, która przekazuje o nas wiele informacji. Istnieje wiele badań naukowych, które wykazują że sposób, w jaki przedstawiamy siebie, wpływa na reakcje innych ludzi.

Jedne z takich badań przeprowadzono na koniach, którym pokazano trzy typy fotografii ludzi. Na jednych zdjęciach przedstawiono osoby pozytywne, które się uśmiechały, na drugich antypatyczne i smutne, natomiast trzecia grupa zdjęć przekazywała emocje obojętne, na których postacie przybrały pozycję zamkniętą i były pozbawione emocji. Po trzech godzinach osoby ze zdjęć podchodziły do koni. Efekt był taki, że ludzie, których zdjęcia oddawały negatywne emocje, nie byli w stanie podejść do zwierzęcia, ponieważ konie nie pozwalały im się dotykać i zachowywały dystans. Z kolei osoby, które były uśmiechnięte na fotografiach, bez problemu mogły podejść i pogłaskać zwierzę. 

To samo dzieje się z nami, gdyż zdjęcia nastrajają. Jeśli widzimy zdjęcie osoby pogodnej, autentycznej, istnieje większa szansa, że nawiążemy z nią dobrą relację. Po prostu jesteśmy skłonni komuś takiemu zaufać, bo czujemy się bezpieczni. Jeśli widzimy kogoś, kto jest negatywny, neurotyczny albo – co gorsza – nadęty, sztampowy lub sztuczny, odnosimy wrażenie, że jest to człowiek niegodny zaufania.

Po co powstała fotografia biznesowa i czym różni się od zwykłej sesji zdjęciowej?

Fotografia biznesowa powstała na potrzeby ludzi biznesu, którzy chcą pokazywać siebie na zdjęciach od strony zawodowej. Ludziom przedsiębiorczym zależy na tym, aby oddać na fotografii, to kim są i co osiągnęli. Tak naprawdę już w starożytności wybitni artyści tworzyli portrety, posągi majętnych i wpływowych postaci, które miały na celu pokazanie ich statusu społecznego. W naszych czasach zdjęcia biznesowe mają stanowić wizytówkę. Powinny pokazywać, jak dany przedsiębiorca wygląda, odzwierciedlać jego energię, postawy i w końcu – jakim jest człowiekiem.

Na zdjęciu biznesowym pokazujemy swój profesjonalizm, kompetencje, temperament. Wszystko to bez wchodzenia w przesadną intymność czy ekspresję emocjonalną. Fotografia dostarcza nam wielu informacji o człowieku. Trudno jest zaufać osobie, której nie znamy. Każdy z nas podchodzi z nieufnością do ludzi, a fotografia zdradza naszą tożsamość. Kiedy oglądamy czyjś profil na LinkedIn, to wszystkie informacje o wykształceniu czy drodze zawodowej figurują na poziomie abstrakcji. Zdjęcie jest czymś realnym. Przekaz jaki wyraża twarz, jest kluczowy jeśli chodzi o proces zapamiętywania.

Czym zatem jest odbiór emocjonalny i jakie powinno być zdjęcie biznesowe, które pozwoli nam być dobrze postrzeganym?

Każdy z nas posiada ok. 200 komórek twarzowych, które zajmują się analizą symetrii twarzy. Kiedy patrzymy na twarz człowieka, najpierw spoglądamy na prawe oko potem na lewe, następnie dostrzegamy nos i na końcu usta. W ten sposób nasz mózg zapamiętuje kształt twarzy i jej zapis emocjonalny. Uważa się, że można zapamiętać nawet 50 tys. twarzy. Utrwalanie to jedno, ale ważniejsze jest, co odczytujemy. Widząc twarz, możemy odczytać z niej emocje.

Ludzie, jako istoty społeczne, mają świetną umiejętność odczytywania emocji oraz pewnych kompetencji społecznych czy nawet biznesowych. Twarz dostarcza nam 99% informacji, od których zależy, czy czujemy się bezpiecznie w towarzystwie danej osoby i czy możemy jej zaufać. To jest clou zdjęcia biznesowego. Fotografia biznesowa nie polega na tym, żeby przedstawić się ładnie i wywrzeć na kimś seksualne wrażenie. Takie zdjęcie, poprzez emocje, ma oddawać kompetencje, postawę i charakter danej osoby.

Niestety polski rynek fotografii biznesowej jest bardzo zmanierowany. Dla większości fotografów zrobienie zdjęcia biznesowego polega na tym, że klient ubierze się w garnitur i będzie trzymał ręce w schematycznych pozach. Taka fotografia jest jednak bublem. Ponieważ zupełnie nie zwraca się uwagi na zapis emocjonalny. Zdjęcie ma być fajne, ale to zdecydowanie za mało. Efekt jest taki, że fotografia nie robi dobrego wrażenia na odbiorcy. Dobry wizerunek to taki, który po połowie pokazuje, to kim jesteśmy, a czego jakich postaw kompetencji oczekuje od nas biznes/klient.

Zatem, jak wybrać tego właściwego fotografa, który rozumie istotę  fotografii biznesowej? 

Bardzo ważne jest, żeby wybrać fotografa na podstawie referencji z portali internetowych, np. na LinkedIn – tam znajdziemy prawdziwe rekomendacje. Najlepiej wybrać osobę, która ma ugruntowany warsztat. Umiejętności fotografa możemy zweryfikować na podstawie jego prac. Przyglądając się takim zdjęciom, zwróćmy uwagę, czy osoby, które na nich występują, wyglądają naturalnie, czy są ekspresyjni, budzą sympatię i przede wszystkim – czy są autentyczni.

Jaki makijaż powinny zrobić sobie panie do fotografii biznesowej? 

Bardzo wielu fotografów robi zdjęcia w studio, gdzie używają sztucznego światła. Ta technika robienia zdjęć ma jedną wadę: światło bardzo przerysowuje rzeczywistość, więc make-up, który panie robią sobie na co dzień, w sztucznym świetle wygląda źle. Wówczas jedynym rozwiązaniem jest korzystanie z pomocy wizażystów. Każda kobieta jest bardzo wrażliwa i utożsamia swój wizerunek, z tym jaka jest. Nikt nie pomaluje jej w ten sam sposób, w jaki sama by to zrobiła. Kiedy zajmie się nią wizażystka, ta z automatu czuje się inaczej.

A wówczas – nie jest sobą. Ci, którzy na zdjęciu chcą oddać siebie i swój temperament nie będą zadowoleni z takiego nowego wizerunku. Co więcej, światła lamp używanych do zdjęć, pogłębiają napięcie emocjonalne. Trudno być naturalnym w blasku fleszy – oczywiście jeżeli nie jesteśmy modelką, która na co dzień pracuje w takim środowisku. Przychodząc na sesję zdjęciową do fotografa, który robi zdjęcia w naturalnym świetle, należy mieć swój codzienny make-up. Jedyne co mogę zasugerować to, to że warto podkreślić oko lub usta, wybrać jeden akcent. To dobrze wygląda na zdjęciu. Czerwona szminka dodaje pewności.

A co zrobić z włosami?

Możemy zauważyć, że większość fryzjerów zbytnio eksponuje kobiecość na zdjęciach biznesowych. Objawia się to tym, że wszystkie kobiety na zdjęciach mają włosy zaczesane do przodu i opuszczone wzdłuż klatki piersiowej. Kobieta w ten sposób jest od razu odbierana w aspekcie seksualnym. A przecież w zdjęciach biznesowych nie jest ważne eksponowanie swojej kobiecości czy męskości. Najważniejsze są kompetencje.

Widz postrzega taką osobę jako atrakcyjną, a nie jako wartościowego, godnego zaufania partnera biznesowego. Z kolei związanie włosów do tyłu powoduje wrażenie pedantyzmu. Wystarczy opuścić włosy w naturalny sposób – lekko do tyłu, tak aby nie były na pierwszym planie. Wówczas atrakcyjność ustępuje miejsca kompetencjom, wyrażeniu siebie i swoich emocji.

Jak ubrać się na sesję zdjęciową? 

Do fotografa powinniśmy przyjść w takim stroju, w jakim widzą nas nasi współpracownicy na co dzień. Nie powinniśmy specjalnie kupować nowych garniturów, bluzek, czy sukienek. Nie ma sensu wydawać pieniędzy na najdroższe rzeczy, które ubierzemy prawdopodobnie tylko podczas sesji. Równie dobrze będziemy wyglądać w ulubionych ubraniach, które już mamy w szafie. Niech te będą eleganckie, ale nieprzesadzone. Bardzo często osoby na wyższych stanowiskach potrzebują zdjęć w różnych ubraniach – począwszy od eleganckich, garniturów, skończywszy na koszulach z podwiniętymi rękawami. Jeśli chodzi o kobiety – wszystko zależy od rodzaju stanowiska. Są branże bardzo poważne takie jak finanse, bankowość, prawo i administracja, gdzie elegancki strój na zdjęciu jest wymagany.

Natomiast panie, które pracują w luźniejszych branżach, typu HR, PR czy consulting mogą przyjść na sesję w mniej oficjalnym stroju – bluzce lub sukience. Nie warto przychodzić na sesje w ubraniach typu oversize. To samo tyczy się ubrań z delikatnego, cienkiego i “lejącego się” materiału, ponieważ to wygląda źle na zdjęciach. Należy unikać mocnych, wzorów. Wszystko zależy od rodzaju urody. Panie o charakterystycznej urodzie typu lato lub zima, mogą sobie pozwolić na mocniejsz ebarwy. Niezbyt dobrym pomysłem jest założenie np. czarnej bluzki w białe kropki. Na zdjęciach najważniejsza jest twarz. Strój jest tylko potwierdzeniem naszego stylu życia. Bardzo ładnie na zdjęciach wyglądają ubrania z fakturą, np. prążki, paski, które teraz są biznesowa klasyką. W świetle dziennym dobrze wypadają też ubrania z satyny.

Co z biżuterią?

Jakiekolwiek dodatki np. zegarki, naszyjniki, bransoletki, duże kolczyki – absolutnie odpadają. Dlaczego? Ponieważ one skutecznie odwracają uwagę odbiorcy od odczytu emocji. Fotografia biznesowa jest po to, aby odbiorca spojrzał na zdjęcie i nas zapamiętał. Badania pokazują, że gdy np. kobieta na zdjęciu ma założoną wyrazistą biżuterię, to nasza uwaga skupia się na dodatkach, które widzimy, a nie na odczycie emocjonalnym. Z tych powodów stanowczo odradzam swoim klientom zakładania biżuterii, zegarków na sesje zdjęciowe.

Prezes na zdjęciu biznesowym powinien siedzieć, czy stać? 

Na zdjęciach ważna jest twarz, dlatego w 90% przypadków nie robi się zdjęć całej sylwetki Klasycznie, fotografie biznesowe robi się maksymalnie do połowy ud. Są osoby, które większość czasu swojej pracy spędzają w pozycji stojącej i są też tacy, którzy dużo siedzą. Większość dyrektorów, kierowników, spędza czas przy biurku, dlatego też zdjęcia wizerunkowe robię im na siedząco – ci ludzie na co dzień siedzą i rządzą.

Co to jest pojemność kompetencyjna zdjęć? 

Im wyższe stanowisko zajmujemy, tym wyższe kompetencje musimy posiadać, a zdjęcie powinno je oddawać. Dlatego ważne jest, żeby sesja fotografii biznesowej nie trwała 15 minut. W tym czasie fotograf nie jest w stanie poznać potrzebnych informacji o swoim kliencie. Ja jako specjalista staram się przedstawiać na zdjęciu wszystkie cechy, które są ważne z perspektywy danego biznesu. Dla przykładu, w ciągu 15 minut nie jestem w stanie pokazać charyzmy prezesa.  Jest to niemożliwe.

Aby osiągnąć oczekiwane rezultaty, muszę najpierw z nim porozmawiać, dotrzeć do niego, poznać profil jego działalności. Może się to wydawać skomplikowane i czasochłonne, ale efekt jest taki, że jestem w stanie pokazać tę osobę na zdjęciu taką, jaka ona jest w rzeczywistości – jej wyjątkowość, magię. Zdjęcie, które ma niewielką pojemność kompetencyjną, jest puste emocjonalnie, to np. fotografie osoby, która się po prostu uśmiecha. Takie zdjęcia mają słabą zapamiętywalność, a przecież to ich nadrzędny cel.

Jakie są najczęściej popełniane błędy przy robieniu zdjęć? 

Często spotykany problem polega na tym, że przekaz emocjonalny nie jest dostosowany do oczekiwań biznesu – jest to tzw. błędny wizerunek. Z takim zjawiskiem mamy do czynienia wtedy, gdy np. prawniczka jest przedstawiona na zdjęciu jako delikatna, wrażliwa, zmysłowa kobieta. Taki wizerunek nie jest adekwatny do branży, gdyż od prawników oczekuje się bycia wytrwałym, asertywnym i przede wszystkim skutecznym, dlatego przede wszystkim te cechy powinny być ukazane na zdjęciu.

Kolejnym błędem jest seksualizacja wizerunku – panowie robią sobie zdjęcia w stylu “macho” z wielkim ego, natomiast panie uwydatniają swój dekolt, zaczesują do przodu włosy, co zabiera pierwszy plan i skupia całą uwagę widza. Unikanie kontaktu wzrokowego, to również duży nietakt, który daje wyraźny komunikat – unikam cię, bo nie mam odwagi być szczerym.

Wisienką na torcie są zdjęcia, gdzie Photoshop gra pierwsze skrzypce. Na takich fotografiach ludzie wyglądają sztucznie – bezcerowe twarze robią złą robotę, komunikują brak pewności siebie i autoakceptacji. Najgorsze zdjęcie, jakie może być, jest wtedy gdy widzimy na nim zupełnie inną osobę, niż jest ona w rzeczywistości. Trzeba też uważać na fotografie słabej jakości, rozpikselowane, rozmazane, ale myślę, że większość osób się tego wystrzega.